wtorek, 5 maja 2015

Cholera! I jakże ja wyjdę z tego labiryntu?

                Jeśli jest ktoś po lekturze „Szukając Alaski” to z pewnością zrozumie mój wybór. Jeśli nie, to polecam i rekomenduję z całego serca, the mda. Nie będę tutaj spolerować, ale ta książka otwiera oczy. Nagle życie zaczyna się układać, a może na nowo burzy? Z pewnością wstrząsa nim.
                Czym jest owy labirynt? „Szukając Alaski” podpowiada trzy rozwiązania. Ściślej mówiąc, trzy wersje tego, „co autor miał na myśli?”. Dowiemy się tego? Nie, ale dzięki temu poznamy siebie. Ja mam dwie teorie.
                Labirynt to życie, chociaż to takie banalne. Może najprostsze interpretacje są najbardziej trafne? Nikt z nas nie zna godziny śmierci, a tym bardziej przyczyny, z jakiej umrzemy. Zginiemy po długie podróży czy nie poznając do końca smaku życia? Zginiemy po walce czy poddając się?
                Życie jest tak kręte i pełne różnych emocji. Zaznajemy miłości i cierpienia, szczęścia i rozpaczy. Nigdy nie wiemy, co nas czeka za zakrętem. Na to nie ma reguły. Tego nie wyliczymy ze wzoru z tablic życiowych. Szkoda, bo podstawianie do wzorów i liczenie delty to jedyne, co mi wychodzi na matematyce, chociaż i to nie zawsze.
ŻYCIE = MIŁOŚĆ do kwadratu – 4 * SZCĘŚCIE * CIERPIENIE
Nie byłoby łatwiej? Byłoby nudno, bo miejscami zerowymi były by daty narodzin i śmierci. Co byłoby ciekawego w takim labiryncie? Znikłaby tajemnica, ciekawość i groza, która napędza nasze życie.
                Kojarzycie „Harrego Pottera i Czarę Ognia”? Ostatnim zadaniem jest właśnie labirynt. W filmie profesor Dumbledore wypowiada słowa, które mniej więcej brzmią: pamiętajcie, aby w labiryncie nie zgubić siebie. Możemy sami jesteśmy labiryntem, w którym każdego dnia poznajemy nową część siebie, nową twarz? Wchodzimy do kolejnych alejek labiryntu i odkrywamy kolejną słabą albo mocną stronę.
Każde zagubienie tworzy wspomnienie, a wspomnienia to my. Pamięć tworzy naszą osobowość. Zatracamy siebie, udając kogoś innego, czyli gubimy drogę w labiryncie. Warto dla otoczenia tracić naszą wewnętrzną nawigację?

Jaki jest wniosek z moich wypocin? Czytajmy, bo to zmienia nasze spojrzenia na świat. Dzięki książkom nasz prywatny labirynt, jakkolwiek go rozumiemy, będzie łatwiejszy do pokonania.

Wybaczycie zaspany wtorek zamiast poniedziałku? Co Wy myślicie o labiryncie?

the mda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lydia Land of Grafic